W dzisiejszej notce zobaczycie hybrydy, które nosiłam jakiś czas temu, ale nie wiedzieć czemu jeszcze się tu nie pojawiły :). Zrobiłam je na moich naturalnych paznokciach, bez przedłużania. Tym razem postawiłam na jeden kolor: zielony.
Lakier, którego użyłam to Artlak. Nie jest to według mnie hybryda najwyższej jakości (Artlaki to lakiery hybrydowe od których zaczęłam moją przygodę z hybrydami), ale i nie jest najgorsza, gdy się ją umiejętnie i starannie nakłada ;). W dwa paznokcie wtarłam błyszczący pyłek z Born Pretty Store. Do tego białe stempelki - motylki, które zrobiłam już zwykłym lakierem Rimmel 60 Seconds White Hot Love. Zostały one odbite z jednej no-name'owej blaszki z Aliexpress :).
I jak? ;)
W następnej notce pokażę Wam nowe hybrydy, wykonane lakierem z ostatniej paczuszki BPS.
Super wyszły :)
OdpowiedzUsuńZapraszam http://ispossiblee.blogspot.com/2017/02/souvre-internationale-kosmetyki-nowej.html
Śliczne w swojej prostocie :D
OdpowiedzUsuńwiosno nadejdź :)
OdpowiedzUsuńŚliczna zieleń :)
OdpowiedzUsuńŚliczniutka jest ta zieleń ;)
OdpowiedzUsuńPiękne *.*
OdpowiedzUsuńW sam raz na wiosnę
rilseee.blogspot.com/
delikatne, ale kolorek super
OdpowiedzUsuńserdecznie zapraszam do siebie www.zjemciklapki.blogpsot.com
Motylki są przeurocze - bardzo mi się podobają :)
OdpowiedzUsuńsłodkie te motylki. ja nie mam stempelków ale maluję sama wzorki takim cieniutkim pędzelkiem, który kupiłam na jakimś pokazie semilaca :)
OdpowiedzUsuńjak wiosennie! :)
OdpowiedzUsuńŚwietny kolor.
OdpowiedzUsuńSzkoda że to bardziej żel w pędzelku i nie rozpuszczają się w acetonie.
Bardzo fajny, wiosenny kolor. :) Pyłek prezentuje się ładnie, a motylki są urocze. ~
OdpowiedzUsuń~Wer